środa, 12 sierpnia 2015

NIEBYT



Jestem w każdym słowie
Drżę wraz z performatywnym powietrzem
To ja krwawię na scenie

Obywatel świata, wygnaniec
Przeklęty zbawca
Natchniony profan

Przemierzam przestrzeń światła
Patrząc wstecz
Sięgając absolutu

Jestem więźniem swojej wieczności
Bez możliwości zawrócenia z obranej drogi

Przemawiam głosem pustki
Metalowym, drzewnym, z podskórnej tkanki

Zbawca, pogwałciciel praw, ofiara
Równy bogom, poniżony

Gdy śpiewam echo niesie pieśń bez słów
Gdy tańczę poruszam wszechświat
Maluję abstrakcyjną czerń

Kim jestem?
Łzą na twarzy w masce
Pyłem złotym
Wszystkimi pokoleniami

Niknącymi w tęczowym niebycie
 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz