piątek, 18 grudnia 2020

GERAS czyli STAROŚĆ

 

Życie jest materiałem nietrwałym, skończonym. Już przy narodzinach otrzymujemy ten stygmat. To nosi nazwę przemijania. Całe pokolenia ludzi odpadających od Drzewa Życia jak żółknące liście jesienią. Wektor nieuniknionego odejścia. W mitologii greckiej Starość, Geras (Γῆρας ), jest synem Nyx (Νύξ), Nocy, która jest jedną z bogiń pierwotnych, córką Chaosu. Geras był czczony w Atenach i Kadyksie, lecz z czasem jego mit został zapomniany. Starość czasami ma wygląd Starej Pijaczki, rzeźby z epoki helleńskiej, groteskowej, pomarszczonej, bezzębnej kobiety. Tracące wigor ciało, jak więdnąca róża, dekomponuje się, zmienia formę opadając, marszcząc się, na końcu nie przypomina już kwiatu. Ciało noworodka składa się w ponad 80% z wody, w ciele dziecka jest jej 75%, dorosłego 60-70%. Z wiekiem ta ilość zmniejsza się, organizm ma coraz mniej wody, kurczy się tak jak liście niepodlewanej rośliny tracą turgor, napięcie komórek. Ciała starych ludzi niosą w sobie pamięć dziesiątek lat doświadczeń. Wszystkich kroków, które zrobiły, a których nie zmierzyłby żaden krokomierz. Każde dotknięcie pozostawia w organiźmie ślad. Delikatne muśnięcia, faktury tkanin, pod stopami trawa, piasek, dywany; ukłucia bólu, wypadki, a nawet agresja (ze strony innych lub autoagresja); seks, porody, choroby. W ciele, jak w naczyniu, zbierają się kropelki naszych doświadczeń, wypełniając je jak deszcz zbierający się w pozostawionej na zewnątrz misie. Świadomie kierujemy ruchami naszego ciała, w większości przypadków mamy wpływ na to jakich dostarczamy mu substancji odżywczych, jednak nie uświadamiamy sobie jak wiele z tego co się z nami dzieje zależy od podświadomości. Na przykład procesy trawienia. Nie można też sterować biciem serca, choć dzięki pewnego rodzaju medytacjom wschodnim można wejść na poziom, na którym można je uruchamiać i zatrzymywać samodzielnie. Techniki te znane są joginom, ale dla początkujących adeptów bardzo niebezpieczne, można zapomnieć “włączyć” serce, które reaguje na sygnały z mózgu. Patrząc na ludzkie ciała można dokonywać wielu obserwacji, wyciągać wnioski. Ciało, które przez pół życia siedziało zgarbione przy biurku posiada zaokrąglone plecy, których nie można już wyprostować. Efektem długotrwałej ekspozycji na niszczące promienie słoneczne jest pomarszczona i wiotka skóra. Skutkiem wieloletniego chodzenia na wysokich obcasach są przykurcze ścięgien Achillesa, które doprowadzają do tego, że płaskie obuwie sprawia ból. Panie doprowadzające do takich deformacji muszą nawet domowe pantofle nosić na obcasiku. Ciało jest jak ogród, o który trzeba dbać, tak jak kosi sie trawę, przycina krzewy. Ciało jest kolonią około 2 tysięcy rodzajów bakterii, ich liczba przekracza dziesięciokrotnie liczbę własnych komórek. Można je w odpowiedni sposób hodować, dzięki probiotykom szczepić, mają one wpływ na działanie całego systemu. Absolutna i totalna biologia, fascynująca fizjologia, tajna alchemia, życiodajne strumienie krwi, pulsowanie tętnic, bulgoty jelit, tkanki zebrane w organizm, ograniczony powierzchnią skóry. Skończoność o rodowodzie, który można wywieść od pierwocin życia, od jego początków, w nieprzerwanym łańcuchu powielającej się organicznej materii.

Nie znamy dokładnego czasu, który spędzimy na Ziemi. Ten fabularny odcinek rzeczywistości, spektakl, posiada początek, o którym mówimy jak o swoim źródle i koniec, którego nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Źródłem życia jest Miłość dwojga ludzi, to dzięki niej dochodzi do połączenia dwóch haploidalnych komórek – nośników genotypu i utworzenia zarodka. To magiczny moment, Prapoczątek, od którego można odmierzyć swoje istnienie. Końcem może być cokolwiek, co się zdarzy; ciężarówka, łabędź, zatruty pokarm, jad pająka, pęknięcie naczynia krwionośnego w mózgu. Będąc starym można poczuć się bliżej śmierci, lecz tak naprawdę zagrożeni nią jesteśmy cały czas. Telomery skracają się już od chwili zapłodnienia i dzielenia pierwotnego komórek, potem organizm regenerując się, sam siebie zużywa. Dlatego się starzeje. Naukowcy doszli do różnych wniosków badając przyczyny starzenia. Jedną z nich jest altruizm wobec stada, grupy, niezupełnie uświadomione, lecz faktycznie mające miejsce ustępowanie pola dla nowych osobników własnego gatunku. Taką prawdę przekazuje nam replikacja, jest to wersja zdarzeń według szalejących helis DNA. Proces starzenia to degeneracja na różnych płaszczyznach; komórkowej, narządowej, psychicznej, społecznej. Znika pamięć, jej trwałość, czasami nawet do tego stopnia, że nie rozpoznaje się najbliższych krewnych. Starość to wewnętrzna walka o zachowanie SIEBIE. Takiego, jakim siebie się pamiętało, jakim się było przez lata. Skrawek po skrawku przychodzi nagle pożegnać się z żywotnością umysłu, sprawnością ruchów, energią twórczą, człowieczeństwem, jakby czas był czymś żarłocznym, wsysającym jak trąba powietrzna różne ludzkie właściwości. Z początku niezauważalnie, jednak po pewnym czasie, gdy przychodzi świadomość faktów nie do cofnięcia, boleśnie.


Myron Stara Pijaczka
 Rzeźba hellenistyczna przedstawiająca starą kobietę z dzbanem, znana jako "Stara pijaczka", której autorem, jak twierdzi grecka tradycja, jest Myron.