wtorek, 25 lipca 2023

Ptaki, filozofia, ideały, praca.

 Ptaki zauważają ludzką obecność. Przyglądają się nam ciekawie, nasza ludzka egzystencja być może fascynuje je w równym stopniu jak one pasjonują nas. Można z nimi nawiązać dialog, a nawet, oswojone, uczyć gwizdów w określonych tonacjach, melodii. Niektóre gatunki potrafią naśladować ludzki głos, na przykład ptaki mimetyczne; papuga żako, lirogon i gwarek czczony, a w Polsce szpak i sójka. Umieją także powtarzać wszystkie zasłyszane dźwięki, nawet takie jak klakson czy dzwonek telefonu. Specyficzny dialog dusz, ptasiej i ludzkiej przybiera formy pozasłowne, zrozumiałe dzięki uniwersalnym archetypom, które my, jako żywe stworzenia, dzielimy z resztą świata ożywionego. Odwieczne melodie, wzruszające chwile, nienazwane piękno, są jak przędza, której włókna pochodzą z emocjonalnie i obrazowo odbieranej rzeczywistości, tworzonej z surowca składającego się z amalgamatu jej percepcji. Z tych nici, tego ontologicznego produktu, zręczny tkacz potrafi wykonać tkaninę myśli, poezję, nadać kształt idei dzięki słowom, wytworzyć nowy wzór na materiale artystycznie potraktowanego odbioru rzeczywistości.


Świat opisywany jako „cień duszy”, jego „atrakcje” będące kluczami do myśli pozwalającej lepiej skomunikować się z samym sobą, w którym prawdziwy uczony i myśliciel musi brać czynnie udział, podejmować pracę, być człowiekiem czynu; dla amerykańskiego pastora, Ralpha Waldo Emersona, jest „surowym materiałem”, który intelekt kształtuje w MYŚL. Alchemię tego procesu porównuje do liścia morwy zmienianego w jedwab. Ta praca odbywa się bezustannie, „fabryka” konceptów podąża naprzód niepowstrzymanie. Dla autora scholarz, który nie podejmuje fatygi, przebywając jedynie w wirtualnym świecie koncepcji, jest „niedojrzały”, nieuformowany, sam dla siebie świadczy o mentalnej autokastracji oraz pozbawia się praw decydowania o sobie. Niemożność porównuje do cherlawych hipochondyków niezdolnych do życia oraz piętnuje jako lenistwo. (w kulturach związanych z religią protestancką jest to grzech gorszy nawet od pijaństwa).


Przestworza otwarte dla działalności mentalnych pierwiastków, dążenie wielu pokoleń twórców aby wznieść się ponad ludzki byt, do Niebios, Raju, gdzie czysta myśl – metafizyka oczyszcza umysł z ziemskich problemów i bolączek mogąc tworzyć Nowy Abstrakt, ideał Bytu wyrosły na twardym gruncie doświadczeń.


Bezgłos, jaki nastaje po serii świergotliwych dźwięków trwa jak moment zawieszenia pomiędzy końcem symfonii a oklaskami publiczności. W tym anty-dźwięku zawiera się mentalne echo substancji głosu, esencja muzyki zwana CISZĄ. Znaczenie tego momentu, jego wymowa, zapada w głębiny niemym pytaniem, a raczej poszukiwaniem odzewu. Ten dźwięk, mimo iż już przebrzmiał, trwa jeszcze, w niezniszczalnej tkance kosmosu, w sercach słuchaczy, w dalszych rejonach, do których fale dźwiękowe, rozchodzące się z prędkością 340,3 metrów na sekundę, dotrą nieco później.


Siła tego oddziaływania istnieje w podświadomości. Korzystamy z tych arii na co dzień, nie będąc świadomymi ich pierwotnego pochodzenia. Traktujemy te przekonania jak coś oczywistego, jak architekturę naszych koncepcji i wyobrażeń, nie wiedząc o budowniczych tych teorii. Wiedza powstała na starożytnym fundamencie, głos wyobraźni, doktryny ludzkiej egzystencji, podziw dla piękna i wewnętrzny system etyki, jakbyśmy z naszą dyspozycją do olśnień i wolą zmiany świata na lepsze wchodzili do pokoju już umeblowanego, pełnego mrocznych reliktów i kruszejących staroci. Większości tych sformułowań używamy całkiem odruchowo, jak konceptów Erazma z Rotterdamu, powszechnie znanego jako twórcę „Pochwały głupoty”, wielkiego myśliciela, którego refleksje i sądy przebywają w cieniu tworząc skalisty kościec i geologię cywilizacji europejskiej jak sedyment skał osadowych.


starling symbolism szpak

Po lewej percepcja szpaka przez człowieka, po prawej symulacja wizji innego ptaka.

Ptaki widzą siebie nawzajem w innej perspektywie.


Charity polish artist

Łukasz Rubaszewski to niepełnosprawny artysta, który utrzymuje się z drukowania wizytówek, pocztówek i magnesów na lodówkę. Jego profil pod linkiem: Rubaszewski art


piątek, 21 kwietnia 2023

Pamięć. Uczenie się. Gry intelektualne.

Huxley, book, Bosch


"Symbolika zwierząt w obrazie Ogród Rozkoszy Ziemskich Hieronimusa Boscha" 

cały czas dostępna. Przesyłka pocztą lub odbiór osobisty w moim atelier.

Chwale się też innymi książkami. 


Co będziemy pamiętać z dzisiejszego wieczoru za 10 lat? Może jakieś okruchy. Całe połacie słów i wrażeń, które oddziałują na nas dziś, znikną bezpowrotnie w mgle nicości, oddalając się, tracąc kontury, konwertując się w niebyt. Wiesław Myśliwski w swoim „Traktacie o łuskaniu fasoli”, powieści-monologu, pisze, że pamięć jest tylko funkcją wyobraźni, że ona nigdy nie odchodzi, tworzona od nowa, ustanawiana jest przez wyobraźnię. Narrator poddaje w wątpliwość istnienie czasu, a przeszłość według niego nie ma nic wspólnego z czasem, bo nie istnieje on poza zegarami i kalendarzami. Całe dzieło literackie jest przepełnione głębokimi refleksjami i wspomnieniami tworząc mozaikę ludzkich myśli, słów, wrażeń, splątanych losów, tragedii, chwil szczęścia. Używając prostego, chłopskiego języka autor dosięga sfer uniwersalnych, jednocześnie przyobleka abstrakty i filozofie, których echa pobrzmiewają w jego słowach, w ludzkie kształty, całość ma charakter, jaki nadaje człowiekowi ziemska egzystencja. Myśliwski w pewnym momencie pyta czy „dałoby się żyć” gdyby pamiętało się wszystko. Wątpi czy taka pamięć byłaby prawdziwsza. Proste prawdy, niekiedy zahaczające o trywializm, lecz z wdziękiem przekazywane jako mądrości ludowe, posiadają niezwykły urok. Jest to zbliżenie do stanu pierwotnego człowieka, podobne w swej naturze do filozofii górala patrzącego w gwiazdy. Gdy na przykład mówi o tym, że od „urodzenia do śmierci żyjemy w stanie oczekiwania” lub „nosimy w sobie niezmiennie te same wyobrażenia, jakie ludzie od zawsze w sobie nosili” to trudno się z nim nie zgodzić. Niezupełnie ugładzone myśli, w swym strumieniu poszukujące archetypów i wspólnoty rodzaju ludzkiego meandrują i napotykają paradoksy, także w życiu codziennym. Pamięć, która jest osnową książki nie tylko buduje klimatyczną wielowątkową narrację, zostaje także poddana obróbce intelektualnej, staje się swoją odwrotnością, gdy paradoksalne spotkanie i związane z nim Déjà vu zostają przeznaczeniem. Nie tylko ona nas zwodzi, my także musimy ją „mylić, uciekać przed nią”, „nie zawsze [...] potrzebujemy pomocy od pamięci”, „bywa, że bardziej potrzebujemy zapomnienia”.

Uniwersalność podejmowanej przez Myśliwskiego tematyki sprawia, że opisywane wydarzenia wydają się czytelnikowi bliskie, jest w stanie utożsamić się z wieloma myślami zawartymi w książce.

Ślady zdarzeń posiadające swoją lokalizację przestrzenną i czasową są to elementy pamięci epizodycznej. Tworzą one system, który w oparciu o poczucie własnego „ja” odpowiada za poczucie tożsamości. Przywoływanie takich zdarzeń ma na celu konstruowanie ciągłości psychologicznej. Jest to pamięć długotrwała, której przywoływanie czasami jest trudne. Zresztą porównywanie epizodów przeżytych w odległej przeszłości z relacjami innych ludzi, którzy byli wówczas obecni, przynosi różne wersje tych samych zdarzeń. Pamięć zawsze jest selektywna. Dzięki różnym aspektom tej selektywności można nie tylko uczyć się na błędach i dzięki nim zdobywać doświadczenie, można także wytrenować swój mózg aby zapomniał o bolesnych i trudnych momentach. Jest to przydatne przy urazach psychicznych. Wewnątrz psychiki istnieje wiele mechanizmów, które ją chronią. Są również takie, które wprowadzają nas w błąd lub sprawiają, że zafałszowujemy rzeczywistość. Jednym z nich jest selektywność dotycząca dysonansu poznawczego, wybieramy po prostu lepszą wersję rzeczywistości do zapamiętania, zwłaszcza gdy stajemy przed niewygodnymi dla nas informacjami. Wówczas mechanizmy te są w stanie nawet umniejszyć wartość rzetelnych badań, na przykład nad szkodliwością palenia papierosów. Dysonans występuje również wobec rozziewu między wartościami a zachowaniami, gdy chcemy postępować przyzwoicie, lecz nie pozwalają na to okoliczności.

Warunkowanie instrumentalne, system wzmocnienia i kary w odpowiedzi na bodźce, mogą stać się rodzajem gry, jaką prowadzimy sami ze sobą. Zdolność do introspekcji i kreowania swojego charakteru, rozwój osobisty, przybierają formę zwalczania nawyków. Burrhus Frederic Skinner twierdził, że czynnikami najsilniej działającymi na zachowanie są konsekwencje następujące bezpośrednio po zachowaniu. Nauka utrwalania pewnych zachowań, którą stosują behawioryści, wzmacnianie, może być potężnym orężem samodyscypliny i narzędziem samorozwoju.

Jeśli o czymś myślisz, zabijasz to. Nic nie przetrwa pomyślane”. Te słowa wypowiada Lord Illingworth w sztuce Oscara Wilde „Kobieta bez znaczenia”, do gości zebranych w ogrodzie. Pośród zabawnych towarzyskich zaczepek i przechwałek eleganckich gości Lady Hunstanton, zebranych dam i dżentelmenów. Dialog na poziomie socjety, pełen kurtuazji i zalotności każe starszej damie odpowiedzieć, że nie rozumie z tego ani słowa, ale jest pewna, że to wszystko prawda. Skarży się na to, że zaczyna zapominać o wszystkim i że to wielkie nieszczęście. Mężczyzna zachowuje się po rycersku, jakby podnosząc chusteczkę zrzuconą przez damę. Odpowiada, że jest to jedna z najlepszych jej cech, żadna kobieta nie powinna mieć pamięci i że pamięć w kobiecie to początki głupoty. Lady Hunstanton z radością orzeka o czarującym charakterze swego rozmówcy. Konstatuje o znajdowaniu czyjegoś najbardziej rażącego fałszu, jako najważniejszej osobniczej zalety. Gra pozorów w wypowiedzi w tej sztuce fascynuje możliwością interesującej intelektualnej rozrywki. Umysł Wilde'a jest jak żywe srebro, jest się przekonanym, że uchwyciło się sens, a on umyka w dalsze rejony, posiadając właściwość wszystkich stawiających pytania umysłów: niejednoznaczność.


stan wojenny, 1981, Polska

                            Ederek, Dziadek Boom, "Nowe życie", 1981.


chilli, still life

                                    Eric Wert, "Martwa natura".


Emilia Dziubak, mucha, fajne

                                         Emilia Dziubak painting


realizm, weryzm, nogi, malarstwo

                                Julia Szymczykowska, "Nogi mojej matki".

Jeśli uważasz, że to, co robię jest ważne, albo po prostu podobał Ci się tekst, możesz postawić mi kawę. Moje blogi to przestrzeń, gdzie bez opłat możesz poczytać o sztuce, jej zjawiskach oraz obejrzeć ciekawe obrazy.

KAWA DLA JULE

(Można to zrobić także anonimowo)


kawa, napij się ze mną kawy