Wybrała klasykę najokrutniejszej
śmierci, wymiotów, biegunki, mózgowego porażenia. Na 16-te urodziny wysłała
Małej wino najlepszego rocznika w zielonej butelce barwionej arszenikiem.
Czekając na niechybny zgon piła trunek z tej samej beczki siedząc na tronie z
laki. Śnieżynka nie stroniła od zabaw. W tym wieku to rodzaj naturalnego
zdobywania doświadczenia. Po urodzinowej kolacji, wino w specjalnej skrzyni
dostarczono do sypialni Ewy. Mała ucieszyła się, gdyż wydało jej się to bardzo
na miejscu - właśnie miała zamiar przespać się z królewiczem z sąsiedniego
królestwa. Wypili w łóżku. Potem rzucili się w bezmiar miłosnych uniesień. Po
kilku przepastnych i namiętnych godzinach, książę poczuł się słabo i
wymiotował. „Mięczak” pomyślała księżniczka. Nagle książę zmarł. Przestało być
zabawnie. Zrobiło się za to niezręcznie, wręcz fatalnie. Śnieżka przeżyła.
Prawdopodobnie dlatego, że jej odporność na truciznę była duża. Regularnie
depilowała się pastą z zawartością arszeniku.
Smutne zakończenie 15 roku
życia....
Królowa była wściekła.
Polemiczne przestrzenie Macochy i
Newtona, wypełnione szklanymi pęknięciami nad czaszką dziecka, tym razem ujawniły się
w postaci pomysłu z jabłkiem. Całe sady jabłonne otaczały pałac dając
świadectwo lubości zdrowia i urody królowej. Pomyślała, że tym razem zadba o
estetykę i nie pozwoli na to by Młoda oddała ducha w rzygowinach. Pożywne połączenie emulsji wodnej
propofolu z olejem sojowym i białkami jaja kurzego wypełniły strzykawkę. Jabłuszko dostało
zastrzyczek. Nie mogła dostarczyć owocu osobiście, będąc świadomą, że Śnieżka
go nie zje, postarała się aby na spacerze w lesie spotkała staruszkę.
Przekupiona odpowiednią kwotą kobieta sprawiła, że cała scena rozegrała się w
sposób nie wzbudzający podejrzeń, daleko od skraju, w głębi lasu.
Dziewczyna chętnie spożyła jabłko,
będąc jednocześnie wdzięczną nieznajomej za dar, w zamyśle śmiertelny jednak w
odczuciu niezwykle miły. Zasnęła na środku polany. Siedmiu drwali
skorzystało z tego skwapliwie gdyż nadmiar adrenaliny i testosteronu spuszczony
z żył wpływa zawsze pozytywnie na męską duszę (i ciało).
Śnieżynka nie wiedziała w jakim
stanie się znajduje, nikt nie wiedział jak długo leżała bez przytomności na
trawie. Nie wiadomo czy było ślepym trafem czy przeznaczeniem to, że
przejeżdżał nieopodal książę na białym rumaku. Może tylko polował w tych
lasach. Blondyn o wyraźnie zarysowanej szczęce, gładko ogolony i długowłosy.
Uratował ją i umieścił w swoim haremie obok 231 innych kobiet różnych
narodowości i kolorów, pochodzących głównie z rynku wtórnego handlu
niewolnikami..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz